Czy lepiej ograniczać palenie stopniowo, czy zerwać z nałogiem nagle i całkowicie?
W środowisku naukowym nie ma konsensusu dotyczącego tego, która z metod jest skuteczniejsza. Niektóre badania wykazują większą skuteczność nagłego zerwania z nałogiem, inne stopniowego ograniczania. Można z tego wyciągnąć wniosek, że jest to kwestia indywidualna, zależna od konstrukcji psychicznej i zasobów osoby podejmującej próbę zerwania z nałogiem.
Nagłe odstawienie nikotyny wiąże się z bardziej nasilonymi objawami odstawienia. Wymaga zatem silniejszej woli samego palacza i większego wsparcia otoczenia. Pozwala jednak na szybsze odtrucie organizmu i przywrócenie dobrej kondycji.
Stopniowe ograniczanie niweluje objawy głodu nikotynowego, ale powinno być prowadzone wedle ściśle określonego planu, przy większej kontroli odruchów. Istnieją również dowody na to, że osoby ograniczające ilość wypalanych papierosów głębiej się zaciągają i dłużej trzymają dym w płucach, a w rezultacie dostarczają do organizmu tyle samo nikotyny co przed redukcją.
Niezależnie od wyboru metody, dobrym pomysłem jest uzyskanie wsparcia specjalistycznego. Ustalony z terapeutą uzależnień program wychodzenia z nałogu i zewnętrzna kontrola jego przebiegu pomaga utrzymać postanowienie o całkowitej abstynencji lub stopniowym redukowaniu ilości wypalanych papierosów. Trzeba również pamiętać, że niektóre formy terapii farmakologicznej (np. terapia cytyzyną) wymagają na pewnym etapie całkowitej rezygnacji z nikotyny.